"Tu jest kino! Kina w łódzkim zapraszają"

Strona główna

KINOMIASTO. PO NAJCIEKAWSZYCH MIEJSCACH ZWIĄZANYCH Z KINOWYM ŻYCIEM ŁODZI OPROWADZA PIOTR KULESZA Z MUZEUM KINEMATOGRAFII W ŁODZI.

Nie ma w Polsce lepszego filmowego adresu niż Łódź. Jest to stwierdzenie powtarzane przez setki filmowców, których życie skrzyżowało się z naszym miastem.

To właśnie w Łodzi otwarte zostało pierwsze, stałe kino na ziemiach polskich, powstała słynna Wytwórnia Filmów Fabularnych przy ul. Łąkowej i to właśnie tutaj zostało zrealizowanych najwięcej produkcji polskiego kina powojennego. Sami mieszkańcy mogą pamiętać ekipy filmowe pracujące na ulicach, aktorów, których można było spotkać w kawiarniach i ponad osiemdziesiąt kin, które kiedykolwiek w historii istniały w Łodzi. Było bowiem w tych czasach zapotrzebowanie na magię, której nie gwarantowała inna forma rozrywki.

Łódź ze względu na swój rekordowo szybki rozwój była miejscem specyficznym. Miasto nie miało tradycji związanych z kulturą i nawet w czasie swego największego rozkwitu nie dorobiło się silnych instytucji ją promujących. Było jednak wielokulturowym tyglem, który dał doskonały grunt do rozwoju kinematografów pod koniec XIX wieku.

Kino zaczęło się na Piotrkowskiej…

Jako rozrywka jarmarczna kino przywędrowało do naszego miasta z Częstochowy wraz z Braćmi Krzemi­­­ńskimi, którzy właśnie w Łodzi już pod koniec 1899 roku otworzyli pierwsze stałe kino na ziemiach polskich. Przypuszczalną lokalizacją ich „teatru żywych fotografii”, jak zaczęto nazywać kinematograf, była Piotrkowska 120 (dawne pomieszczenia restauracji Adolfa Fiszera), którą podaje we wspomnieniach sam Krzemiński. Projekcja różniła się jednak bardzo od dzisiejszych seansów – trwała czterdzieści minut, a ekran miał bok o długości zaledwie dwóch metrów. Dłuższy czas projekcji nie był w tym czasie możliwy, ze względu na zmęczenie wzroku spowodowane migotaniem obrazu. Nikt z widzów nie wytrzymałby dłuższej seansu w ciemnym pomieszczeniu, ponieważ najczęściej kończyło się to łzawieniem oczu. System projekcji był nadal bardzo niedoskonały i dopiero wynalazek polskiego konstruktora Kazimierza Prószyńskiego, uznany przez Francuską Akademię Nauk w 1909 roku, wyeliminował tę niedogodność i pozwolił na rozwój filmu pełnometrażowego. Obecnie na Piotrkowską 120 ponownie powróciło kino.

W miejscu przypuszczalnego pierwszego kinematografu w Łodzi został otwarty hotel (Stare Kino), który swoją formą i wyposażeniem pokoi nawiązuje do filmowej historii Łodzi. Jego goście mogą mieszkać w dekoracji poświęconej takim filmom jak Ziemia obiecana, Kingsajz, Kapitan Kloss. Nadal jest to zatem miejsce magiczne, kultywujące tradycje kina.

Bracia Krzemińscy nie byli jedynymi pionierami, którzy na początku XX wieku tworzyli rynek rozrywkowy w Łodzi. Ponad sto numerów niżej od Braci Krzemińskich swój własny Iluzjon przy Piotrkowskiej 17 otworzył szwajcarski inżynier, Teodor Jounod. Ten doskonały organizator i twórca najlepszych w tym czasie kin, nie jest jednak tak znany jak jego syn, aktor i piosenkarz, wybitny artysta scen przedwojennych, Eugeniusz Bodo, który swoje pierwsze występy w roli kowboja prezentował właśnie pod okiem ojca. Aktor wyjechał jednak z Łodzi w poszukiwaniu kariery w stolicy, a kina jego ojca stopniowo podupadały. Żadne z nich nie zachowało się do dzisiaj. Na miejscu najsłynniejszego stoi w tej chwili Dom Towarowy Magda.

Są jednak w Łodzi kina, które zachowały swój charakter i nadal mogą pełnić tę samą rolę co przed stu laty. Najbardziej znana jest reaktywowana w 2014 roku Polonia, której tradycja sięga 1911 r. Otwarta jako kino Casino, w murowanej oficynie w podwórku przy Piotrkowskiej 67, była najbardziej luksusowym kinematografem w całym Królestwie Polskim. Występowała w niej Pola Negri, którą po skończonym pokazie noszono na rękach do Hotelu Grand. Jej niepowtarzalny klimat zapamiętał Marek Kondrat wspominający seanse, na które chodził w przerwach pomiędzy zdjęciami do filmu „O dwóch takich co ukradli księżyc”.

Za reaktywacją Polonii stoją członkowie Stowarzyszenia Łódź Filmowa i właściciel kina Charlie. Charlie mieści się nieco dalej, na Piotrkowskiej 205, i stanowi jedno z najbardziej kultowych kin Łodzi. Pierwsza projekcja w Kinie Charlie odbyła się 25 listopada 1994 roku. Kino znajduje się w miejscu dawnej siedziby Łódzkiego Ośrodka Kształcenia Ideologicznego, przy Piotrkowskiej 203/205 i od początku swojego istnienia prezentuje repertuar ambitny, jest też organizatorem wielu wydarzeń artystyczno-filmowych. Od 1996 roku Kino Charlie należy do Sieci Kin Studyjnych (obecnie Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych), a od 2004 roku do Europejskiej Sieci Kin „Europa Cinemas”. Świetny repertuar i studyjny charakter wraz z charyzmą prowadzącego je Sławka Fijałkowskiego powodują, że oparło się ono problemom, które doprowadziły do likwidacji większości małoekranowych kin w Łodzi.

Kina na Sienkiewicza i Tuwima…

Najstarszym nieprzerwanie działającym kinem w Łodzi, a przy okazji również jednym z dwóch w Polsce mogących się poszczycić tak wspaniałą metryką, są Tatry przy ul. Sienkiewicza 40. Ustępują one wiekowo jedynie Szczecinowi, jednak Tatry swoją historią mogłoby obdarzyć kilka innych przybytków X muzy. W szczególności historią zatargów z pobliskim kościołem…

Iluzjon został założony w tym miejscu 13 listopada 1907 roku i otrzymał nazwę Belle Vue (Piękny widok). Było to pierwsze kino, które wyszło poza rejon ul. Piotrkowskiej i z przerwami radziło sobie doskonale przez cały okres swojego istnienia, aż do lat 90. XX wieku. Przeszło wiele tragicznych upadków, zmiany nazw i najemców, jednak magia tego miejsca została zachowana i nadal trzyma w nim ostatniego właściciela i kinooperatora – Dariusza Ambroszczyka.

Jeżeli możemy powiedzieć, że w Łodzi istnieje najbardziej kinowe miejsce to są nimi właśnie Tatry. Przetrwały one próbę czasu i wbrew komercyjnym zasadom istnienia, nadal starają się prezentować to, czym jest prawdziwe kino. Obecnie nad przyszłością tego miejsca czuwa stowarzyszenie założone przez studentów łódzkiej Filmówki, jednak los budynku nadal nie jest przesądzony. Niestety prawa rynku są nieubłagane i cyfryzacja kin pociąga za sobą konieczność eliminacji instytucji, które nie dokonają wymaganych udoskonaleń technologicznych. Do ich wykonania potrzebne są jednak środki finansowe, na które nie stać mniejsze kina, skazane na projekcje tradycyjną. Musimy jednak pamiętać, że magia kina tkwi właśnie w taśmie celuloidowej i zachowanie miejsc, w których można podziwiać iluzję ożywionej fotografii w oryginale jest formą zachowania dziedzictwa kulturowego i ma niezwykłą wartość dla naszego miasta.

Rejonem najbardziej nasyconym kinami w Łodzi była zawsze ul. Tuwima, jednak to po zachodniej części jej biegu, licząc od Piotrkowskiej, istniały dwa przybytki X Muzy bijące się o przysłowiową palmę pierwszeństwa, czyli miano najbardziej luksusowego kinoteatru miasta. Niewiele ośrodków na ziemiach polskich mogło poszczycić się takim zagęszczeniem sieci kin, a dwa luksusowe znajdujące się naprzeciwko siebie, to już był fenomen.

Pierwszym był Odeon, którego budowę rozpoczęto jeszcze w 1907 roku Był to przykład nowego zjawiska projektowania budynków specjalnie przystosowanych do funkcji kinoteatru, a nie adaptacji na ten cel istniejących sal, jak działo się dotychczas. Mówiąc kolokwialnie: nie była to zatem salka w oficynie bramy przy Piotrkowskiej, do której wchodziło się drzwiami, a wychodziło oknem, ponieważ następni chętni zatarasowali poczekalnię w oczekiwaniu na swoją kolej. Był to luksusowy kinoteatr, do którego wchodziło się przez duże drzwi i foyer połączone z korytarzem służącym również za miejsce dla czekających na projekcję. Sala projekcyjna znajdowała się w dalszej części budynku i posiadała ok. 350 miejsc siedzących, łącznie z lożami na małym balkonie, na którym również znajdowała się kabina projekcyjna. Przed ekranem znajdowało się miejsce dla orkiestry, która podkładała muzykę do filmów niemych. Filmy były sprowadzane z najlepszych wypożyczalni w Berlinie, podkład muzyczny przentowały kilkuosobowe orkiestry zapraszane na występy nawet z Paryża. Kino Odeon było również jednym z pierwszych, które zaczęło wyświetlać kroniki filmowe dające pokaz najnowszych wydarzeń w regionie, w tym odpustów na Jasnej Górze w Częstochowie, czy relacje z piłkarskich rozgrywek. Przez ostatnie dziesięciolecie przed II wojną światową Odeon (nazwa została zmieniona w 1932 roku na Metro) mógł pochwalić się 360 fotelami giętymi oraz 75 krzesłami krytymi wiedeńskim pluszem. Wnętrze upiększały kryształowe lustra i bordowe portiery.

Po II wojnie światowej kino istniało pod nazwą Gdynia i stanowiło z pobliskimi Tatrami, znajdującymi się przy Sienkiewicza istną panoramę geograficzną Polski. Repertuar i sposób wyświetlania filmów w pętli podobny był do systemu kin kolejowych. Z tego powodu było to również jedno z ulubionych kin wagarowiczów i zakochanych, dla których repertuar i tak nie miał znaczenia. Obecnie kino nie funkcjonuje. Budynek został na szczęście wpisany do rejestru zabytków i czeka na lepsze czasy. Z jego szczytu, tak jak sto lat temu, nadal spogląda na przechodniów sowa, licząca upływający czas.

Po drugiej stronie ulicy, dokładnie naprzeciwko Odeonu znajdował się drugi najbardziej luksusowy kinoteatr Łodzi – Luna. Otwarty został 6 grudnia 1911 roku przy ul. Przejazd 1 (obecnie Tuwima), na pierwszym piętrze budynku Zgromadzenia Majstrów Tkackich. Urządzono go z dużym przepychem, licząc na zwabienie bogatszej publiczności. Na dole znajdowała się szatnia, na piętro prowadziły szerokie, marmurowe schody. Jak przystało na luksusowy kinoteatr, w poczekalni i kawiarni umieszczono sporo zieleni, aranżując mały ogród zimowy. Kino miało elektryczne oświetlenie i było ogrzewane parą. Sala projekcyjna dla około 300 osób została wyposażona w dwa szeregi drewnianych, nietapicerowanych krzeseł, z głównym przejściem pośrodku. Ze względów bezpieczeństwa, ale również dla wygody widzów projektor umieszczono na oddzielnym, kamiennym balkonie. Na zewnątrz kina znajdował się obszerny taras, a pod nim jedna z najbardziej luksusowych restauracji miasta, Tivoli, do której dyrekcja kina zapraszała największe gwiazdy polskiego kina po premierze ich filmów. Obsługa kina mogła ich wtedy podziwiać z tarasu, pilnując jednak, aby nie zwracać na siebie uwagi poruszającej się chwiejnie dyrekcji… Po II wojnie światowej kino zmieniło nazwę na Wisła, wchodząc do grona kin z nazwami geograficznymi. Jej wnętrza kilkakrotnie zagrały w filmach w tym w „Końcu nocy” z Romanem Polańskim w jednej z głównych ról. Od lat dziewięćdziesiątych przestało jednak pełnić rolę kina i obecnie znajduje się w nim klub Cabaret.

Na Dworcu Łódź Kaliska…

Przenosząc się w okres powojenny Łódź stała się prawdziwą stolicą filmu. Warto było do niej przyjechać, a odwiedzający ją nie musieli daleko szukać kina, ponieważ spotykali je wprost przy wejściu na Dworzec Kaliski. To niezwykłe kino Dworcowe istniało jedynie kilka lat od 1953 do 1965 roku i działało podobnie jak wszystkie kina tego typu w Polsce. Repertuar nie był zbyt bogaty, a puszczany w pętli jeden film zapewniał czekającym na odjazd pociągu możliwość obejrzenia całej projekcji. Jedyny mankament polegał na tym, że trzeba było obejrzeć ją w częściach. I to nie koniecznie po kolei. Specyfiką tzw. kin kolejowych było to, że widz wchodzący do kina mógł trafić na drugą połowę filmu. Po jej obejrzeniu, film rozpoczynał się od początku i można było obejrzeć pierwszą połowę. Niezbyt wygodne, ale bardzo praktyczne, a czekający na pociąg nie narzekali na brak rozrywki. Kino zostało zlikwidowane ze względu na remont jakiemu poddany został dworzec. Już więcej nie powróciło na swoje miejsce.

Symbole filmowe Łodzi…

Prawdziwym symbolem Łodzi Filmowej była jednak Wytwórnia Filmów Fabularnych przy ul. Łąkowej 29. Historia Wytwórni, po której pozostały wspomnienia tysięcy osób w niej pracujących oraz setki filmów zrealizowanych w jej halach, niestety dobiegła już końca. Na jej miejscu stoi obecnie jeden z najlepszych hoteli w Polsce, czterogwiazdkowy hotel DoubleTree by Hilton, biurowiec MediaHUB, klub Wytwórnia oraz studia dźwiękowe TOYA Studios. Sala do kolaudacji Wytwórni została natomiast zaadaptowana w 2013 roku na kino Wytwórnia 3D. Pomieszczenie, zaprojektowane po wojnie przez Jakuba Kirszensztajna, słynęło zawsze z wzorcowej akustyki, co nadal jest jednym z największych atutów kina. Na wyposażeniu kabiny projekcyjnej znajduje się natomiast najnowocześniejszy sprzęt, który plasuje je w gronie najlepszych w Łodzi.

Ducha Wytwórni przy Łąkowej nadal odnaleźć można po drugiej stronie osi ulicy Piotrkowskiej, w najbardziej filmowym w Polsce pałacu należącym dawniej do rodziny najbogatszego przemysłowca dziewiętnastowiecznej Łodzi, Karola Scheiblera. Obecnie mieści się w nim jedyne w Polsce Muzeum Kinematografii w Łodzi, które w swoich zbiorach przechowuje eksponaty dotyczące historii polskiej i światowej kinematografii.

Od 2006 roku przy Muzeum działa kameralne kino mieszczące się w dawnej wozowni pałacu Karola Scheiblera. Pomimo zabytkowej siedziby, sala kinowa została dostosowana do najwyższych standardów projekcji, z zachowaniem urządzeń służących do tradycyjnej formy wyświetlania filmów z taśmy 35 mm i 16 mm. Kabina wyposażona została w nowoczesny sprzęt, na który składają się dwa projektory Ernemann, rzutnik multimedialny SANYO Full HD, przestrzenny system nagłośnienia DOLBY Digital i od września 2013 roku profesjonalny cyfrowy projektor NEC900C 2K DCI z przystawką 3D. Kino jest członkiem Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych oraz Sieci Polskich Kin Cyfrowych, dlatego w Kinematografie, w odróżnieniu od kin komercyjnych, można oglądać zarówno obrazy najnowsze jak i te sprzed lat, filmy polskie, europejskie i amerykańskie oraz arcydzieła klasyki światowej. Tu można odkrywać kino z całym jego bogactwem i różnorodnością: obok pełnometrażowych filmów fabularnych wyświetlane są – na równych prawach – dokumenty, animacje, formy eksperymentalne. Kino jest również współorganizatorem festiwali i przeglądów filmowych, koncertów, spektakli teatralnych, pokazów tańca i co bardzo ciekawe projekcji niemych obrazów z udziałem taperów. Najmłodsi widzowie mogą każdej niedzieli w samo południe uczestniczyć w zajęciach z cyklu „Mały Kinematograf”: poznawać przygody ulubionych bohaterów filmowych, dowiadywać się, jak powstaje film animowany, czytać ciekawe książki, rysować, malować, tworzyć. Dla wielu z nich to pierwszy kontakt z kinem, zupełnie nowe doświadczenie i duże przeżycie. W każde wakacje Kinematograf organizuje projekcje plenerowe pod szyldem Letniego Kinematografu Rozrywkowego, które odbywają się na Starym Rynku i na dziedzińcu Muzeum Kinematografii, a uczestniczą w nich setki mieszkańców Łodzi oraz gości i turystów odwiedzających miasto.

Ostatnie studyjne kina…

Niestety obecnie z kilkudziesięciu kin, które istniały w Łodzi pozostało jedynie kilka. Kultywują one tradycję kin studyjnych przenosząc widza do czasów kameralnych sal, repertuaru, który gromadził tłumy widzów i atmosfery. Jednym z ostatnich jest również kino w Łódzkim Domu Kultury, którego historia sięga 1961 roku. Sam budynek ŁDK ma tradycje przedwojenne i powstał w latach 1935-1939 jako pomnik poświęcony Marszałkowi Józefowi Piłsudzkiemu. Sala rozpoczęła działalność jako kino pierwszej kategorii z ponad trzystoma miejscami na widowni i zajmowała miejsce w czołówce kin w Łodzi. Była również jednym z najbardziej uczęszczanych, dzięki repertuarowi oraz położeniu.

Od 2012 r. kino studyjne działa pod nazwą Szpulka, która to nazwa została wybrana spośród propozycji nadesłanych na konkurs ogłoszony przez Ośrodek Filmowy Łódzkiego Domu Kultury. Nie była to jednak jedynie zmiana wizerunkowa. Nową nazwę przyniosła ze sobą cyfryzacja kina oraz zmiana repertuaru. Unowocześnienie sali sprawiło, że Łódzki Dom Kultury pozbył się problemów technologicznych związanych z projekcjami, może więc zatem proponować widzom najnowszy repertuar cyfrowy, jednak nie zmusił dyrekcji do odejścia od swoich tradycji. Kino nadal proponuje projekcje tradycyjne, ale co bardzo ważne rozwinęło również zakres działalności edukacyjnej i promocyjnej stawiając szczególnie na młodą publiczność.

Co bardzo ważne w dzisiejszych czasach kino poza projekcjami stawia przede wszystkim na edukację filmową, skierowaną do dzieci i młodzieży. W czasie wykładów i zajęć prezentowane są produkcje z zakresu klasyki polskiego kina oraz bardzo zróżnicowany repertuar w postaci filmów animowanych, fabularnych, aż po dokumenty. W ramach tych działań bardzo prężnie działa Kino Młodego Widza, w ramach którego uczniowie dowiadują się informacji dotyczących magii srebrnego ekranu, historii powstania kina, tajników pracy na planie. Organizowane są również konkursy, wystawy i spotkania autorskie. Kino dba również, aby młodzi ludzie poznali czym jest prawdziwe kino. Ta wiedza ma im pozwolić docenić działalność kin studyjnych i odróżnić ich repertuar od komercyjnej propozycji multipleksów.

Epilog?

Epilogiem spaceru po najciekawszych miejscach związanych z kinowym życiem Łodzi może stać się likwidacja kina Bałtyk, miejsca kultowego dla tradycji filmowej Łodzi, w którym niegdyś odbywały się setki premier i spotkań z twórcami. Być może rolę Bałtyku przejmie budowany kompleks kinowy w nowym centrum handlowym Sukcesja przy Alei Politechniki. Nie różniłby się on od innych tego typu multipleksów, gdyby nie mały drobiazg. Dzięki pasji do kina jego twórców, każda z dziesięciu sal otrzyma nazwę nieistniejącego kina w naszym mieście. Nadal więc będzie można „pójść” do Gdyni czy Wisły. Dla starszych mieszkańców nie będzie to już jednak to samo przeżycie. Jak zareagują na to młodsi miłośnicy kina, pokaże czas…